Badania marketingowe, zapomnij o nich. Google odpowie na twoje pytania.
Internet to doprawdy wspaniały wynalazek, co byśmy bez niego wszyscy zrobili. No może bez przesady, niektórzy wciąż jakoś radzą, a inni najzwyczajniej w świecie tracą mnóstwo czasu serfując po sieci bez celu.
Ale do rzeczy ty jesteś przedsiębiorcą nowoczesnym, ty wiesz czego chcesz, masz jasno sformułowaną koncepcję, nie tracisz czasu, wykorzystujesz najnowsze technologie do tego by osiągnąć sukces, by maksymalizować zyski twojej firmy.
W tym kontekście nie wynaleziono niczego lepszego niż internet. Masz projekt, masz pomysł na nowy produkt czy usługę sprawdź czy istnieje zapotrzebowanie na “to cudo” .
Jak to działa?
To dość proste. Możesz sprawdzić czy ludzie poszukują informacji na dany temat w internecie, oczywiście najpopularniejszą wyszukiwarką jest właśnie Google, czy nam się to podoba czy nie. Możesz w tym względzie korzystać z kombinacji różnych słów, bo ludzie używają różnych nazw na określenie danej rzeczy. Jeśli twój pomysł nie jest zupełnie rewolucyjny, czy nowatorski, w przeważającej liczbie przypadków nie jest to odkryjesz, że inni ludzie już wpadli na podobny pomysł. Odkryjesz, że inne firmy już oferują podobne produkty, czy usługi. I to jest dobra wiadomość, bo oznacza, że jest rynek na twój “wynalazek”. Oznacza to, że istnieje realne zapotrzebowanie na tego typu produkty, czy usługi.
Możesz się też szybko zorientować jak “intensywny” jest popyt, czyli na ile dana potrzeba, którą twoja firma chce zaspokajać jest ważna dla potencjalnych klientów. Im problem intensywniejszy, im mniej konkurencji (najczęściej w początkowej fazie cyklu życia produktu) tym większy potencjał zysku, tym większe szanse na sukces.
Sukces twojej firmy będzie jednakże ostatecznie zależał od tego jak ty się przystosujesz do rynku, na ile wstrzelisz się w potrzeby klientów
Ale wracając do głównego wątku to nic nie jest bardziej wymierne niż ludzie odpowiadający na twoje zapytanie w realnym świecie. W przypadku standardowych badań marketingowych może paść pytanie: czy kupił by Pan/Pani ten produkt? Na co klient odpowie tak, po czym w realnym świecie nigdy nie odpowie na ofertę firmy.
Klienci najlepiej głosują portfelami, wydając pieniądze. Wystarczy więc zadać odpowiednie pytanie , … a Google nam odpowie. Wystarczy posłuchać co klienci nam mówią. A mówią wiele … poszukując informacji na internecie. Wyszukując informacji posługują się tzw. słowami kluczowymi, czyli tym co wklepują w okienko wyszukiwarki internetowej. Mogą to być nazwy produktów, czy usług, mogą to być nazwy nurtujących ich problemów, lub po prostu słowa które kojarzą im się z tym co “im akurat chodzi po głowie”. Google udostępnia wszystkie te dane za darmo, wystarczy tylko nieco poszperać, by odkryć ogrom informacji praktycznie na każdy temat.
Ale najlepszą chyba rzeczą jest inny wynalazek Google. Chodzi o Google Adwords, czyli formę bezpośredniej reklamy w internecie (szczegółowo na ten temat napiszę innym razem, teraz chciałbym się skupić na jednym aspekcie tego wynalazku). Jak mówi Drayton Bird, jeden z najlepszych ludzi w świecie marketingu bezpośredniego (ang. direct respons marketing) możesz rano mieć pomysł, by po południu dowiedzieć się co o tym myśli rynek, co o tym myślą potencjalni klienci.
Jak to działa?
Masz więc rano ten swój pomysł, formułujesz ofertę, którą umieszczasz na stronie internetowej. Następnie uruchamiasz kampanię reklamową w Google AdWords (zajmuje si to dosłownie 5 min., ale musisz wiedzieć co robisz, by się nie okazało, że strasznie przepłacasz) i gotowe. Czekasz na odzew rynku. Jeśli dobrze wybrałeś słowa kluczowe (najskuteczniejsze są te z długiego ogona, o którym pisałem kilka dni temu, czyli frazy składające się z dwóch, trzech, czterech słów) to już wkrótce na twojej stronie zaczną pojawiać się zainteresowane osoby, które odpowiedzą, … lub nie odpowiedzą na twoją ofertę. Oczywiście wiele zależy od tego jak przedstawisz tę swoją ofertę, ale tu znowuż jest wiele opcji. Możesz mieć kilka wersji oferty (co zresztą sprytni marketingowcy robią), by przekonać się na którą najlepiej odpowiadają potencjalni klienci. Zobaczysz też jakich dokładni słów kluczowych używają by znaleźć to czego szukają (bezcenne, bo pozwoli ci dostosować ofertę do potrzeb klientów, pozwoli ci mówić ich własnym językiem). Zasada jest prosta przedstaw potencjalnym klientom kilka ofert i obserwuj reakcje rynku.
Sprytni marketingowcy zawsze testują rynek, bo jak niby inaczej mają wiedzieć co się sprawdzi, a co nie. To rynek jest ostatecznym weryfikatorem oferty twojej firmy. I to rynek będzie decydował o sukcesie bądź porażce twojego przedsięwzięcia. Lepiej więc słuchaj uważnie!
Tak właśnie działają badania marketingowe A.D.2010. Szybko, bezpośrednio, tanio i skutecznie, zalet jest wiele. Sprytni przedsiębiorcy skrupulatnie korzystają z okazji.
